Co jakiś czas pojawia się u mnie myśl, że może warto by było przejść na weganizm...i dzisiaj właśnie jest taki dzień. Dzień przebiegany i męczący...poszłam spać po pierwszej, wstałam koło 6:40...zajęcia do 20...zrobiłam, co miałam dzisiaj zrobić i jedyną już teraz ważną czynnością jest kolacja. Tak jak napisałam wyżej dzisiaj dzień wegański. Tak, więc kolacja w 100% wegańska. Sałatka ze świeżego ogórka z natką pietruszki i sosem sojowym, chleb pełnoziarnisty z pasztetem sojowym naturalnym i papryką oraz moja ukochana herbata zielona z kwiatem opuncji. Smacznego! I dobranoc! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz