sobota, 2 lipca 2011
Tofu frito
Tofu smażone. Ostatnio zakupiłam tofu naturalne z myślą o spróbowaniu tofucznicy. Widziałam wiele przepisów na nią różnych blogach i pomyślałam, że fajnie byłoby spróbować. Jednak przepis będzie musiał poczekać, ponieważ nie mając pomysłu dzisiaj na obiad, postanowiłam usmażyć tofu. Pokroiłam je, obtoczyłam w przyprawach (papryka ostra, bazylia, natka pietruszki, sól, pieprz, oregano) i podsmażyłam. Do tego ziemniaki, kapusta pekińska polana sosem sojowym i obiad w 5 minut gotowy.
Ciągle dochodzę do siebie po koncercie czwartkowym HOF. Teraz non stop słucham Fat Freddy's Drop. Musze napisać, że zrobili na mnie większe wrażenie niż Coldplay. :)
Pan puzonista, którego niestety na teledysku nie widać zrobił furorę.
Jednak wracam już do żywych i zamierzam jutro zrobić coś fajnego z pieczarek...co to się zobaczy. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj, też uwielbiam smażone tofu! Najbardziej smakuje mi z czosnkiem, tymiankiem i suszonymi pomidorami <3 mniam mniam!! :D do tego mistrzowsko smakuje czerwony ryż.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię smażone tofu - jest pyszne.
OdpowiedzUsuńsuper jest!
Usuń