niedziela, 10 lipca 2011

Tofucznica


Tyle razy podchodziłam do zrobienia tofucznicy, że można by o tym epopeję narodową napisać. Aż w końcu nadeszła tak wspaniała niedziela i chęć niezmierna na fajną, oryginalną kolację. Widziałam wiele przepisów, być może ten zamieszczony tutaj jest gdzieś na jakimś blogu czy innej stronie...z góry przepraszam za pożyczenie go, ale myślę, że z tofucznića jest jak z biszkoptem, zupą pomidorową czy innym standardowym daniem...każdy ma swój własny przepis i każdy robi go inaczej.

Tofucznica:
3/4 kostki tofu
szczypior
sól, kurkuma, czerwona ostra papryka
olej
Tofu rozdrabniamy, szyczpior kroimy i podsmażamy, dodajemy tofu i przyprawy. Jemy. :)

P.S. Nie znoszę jak zmieniają się plany, a ostatnio nałogowo wszystko się mi zmienia. 

2 komentarze:

  1. wstyd ale nigdy jeszcze nie jadłam tofu, kojarzy mi się nieszczególnie ale to danie całkiem nieźle wygląda :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam! Tofucznica to jedna z moich ulubionych tofu-potraw. :)
    Opracowałam wersję w bułce - TOFUBAB. Smakuje wspaniale.
    Polecam i zapraszam na mój blog. http://tafubab.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

drukuj