środa, 31 lipca 2013

Toruń i końcówka lipca

Dzisiaj podróż do Torunia, ażeby odebrać certyfikat z angielskiego. Miałam nadbagaż w postaci moich rodziców. Jako organizator wycieczki byłam zobowiązana pokazać kilka sztandarowych pozycji na liście toruńskiej. Tak, więc był obiad w Manekinie, lody u Lenkiewicza, Dom Mikołaja Kopernika, Wieża Ratuszowa, Krzywa Wieża, ruiny zamku i zdjęcia pod Kopernikiem. Po 6 latach mieszkania w Toruniu czułam się z jednej strony jak pani na włościach, a z drugiej storny jak przygłup, który musi robic rzeczy dozwolone tylko dla turystów. :D No, ale nic. Przeżyłam. :)

Rynek z Ratuszem i Flisakiem w tle.

ulica Ciasna

smażone ziemniaki z Bombay Masalą i koprem - obiad z poniedziałku

Penne z pesto i surówką z kapusty i marchewki
Jutro dzień wolny, bez jazdy, bez ruszania się poza moją anielską wieś. :) Pełen relaks i wkuwanie "Przewodnika kurstanta". :D Miłej nocy, miłego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

drukuj