niedziela, 25 marca 2012

Spaślaki



U mnie w domu tak właśnie nazywamy baaardzo grube naleśniki. :) Moja mama robi je tylko z białej mąki, ja zaś postanowiłam dodać do nich zarodki pszenne i otręby. :) Może nie wyglądają najpiękniej, może nawet dość odpychająco, ale gwarantuję, że są bardzo smaczne. Chociaż przy tym także tuczące, niestety.

Zjadłam z powidłami śliwkowymi. Po prostu czysta ambrozja. :)

To mój setny post. 1,5 roku prowadzenia bloga. Może statystycznie to nie dużo, ale nigdy nie pomyślałabym, że starczy mi zapału, aż na tyle. :)

6 komentarzy:

  1. No to sto lat! A gdzie tort. Musi być tort. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A tam tuczące. Takie naleśniki można jeść z czystym sumieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ha, ha, ha :) niezła nazwa :) życzę Ci, żeby i Twój blog stał się kiedyś takim "spaslakiem" jak juz będziesz obchodzic 10.lecie blogowania :)a 3 spaslaki jeszcze spaslakiem Cię nie uczynią, no chyba, że zajadałabyś je hurtowo i codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie! Marzy mi się, żeby mi się tak chciało jak zawsze mi się nie chce! ;] Jeśli tak będzie, to blog zostanie spaślakiem! :)

      Usuń
  4. Cudne te Twoje spaślaki. Mogłabym zaczynać od takich dzień

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję bardzo, także składam najlepsze życzenia świąteczne. Najnowszy przepis będzie dopiero we wtorek, ponieważ zawitałam do domu i zapomniałam kabla usb od aparatu. :)

    OdpowiedzUsuń

drukuj