środa, 2 listopada 2011

Musli cd i podwieczorek


Jeszcze kilka takich postów i ten blog zamieni się w blog śniadaniowy. Dzisiaj zdjęcie z piątku, kiedy to rano zabrakło mi mleka. Dokładnie był tylko jeden mały chlust i nic poza. Musiałam coś wykombinować i dodałam do resztek mleka wiśniowy kompot. :) Słodycz była zabójcza. ;)
Dodatkowo do musli wrzuciłam wiśnie z owego kompotu i aż chciało mi się dodać sos czekoladowy, ale stwierdziłam, że to już byłoby tzw. przegięcie.

Poniżej prezentuje podwieczorek z czwartku. Sezonowe, polskie owoce plus herbata z hibiskusa, a tym wszystkim delektowałam się czytając "Zniewolony umysł".

Przez weekend byłam w domu, bez aparatu, więc zdjęć nie mogłam zrobić. Gotowałam zupę-krem z dyni. Zdjęcie i przepis dodam jeszcze dzisiaj wieczorem, ponieważ resztki na obiad przywiozłam do Torunia. Robiłam też sałatkę jarzynową, leczo, piekłam ciasto tzw. pleśniaka. Jednak nie mam żadnych zdjęć. :/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

drukuj