Wraca wena, wracają chęci do gotowania. Wszystko zaczyna się znowu układać i wielkimi krokami zbliża się 4-tygodniowa praktyka w liceum. Jestem zestresowana, ale też bardzo ciekawa jak to będzie. :) Czym mnie zaskoczą i czy zagną mnie jakimś pytaniem. Pełna ekscytacja.
Dzisiaj na obiad rogaliki z ciasta francuskiego, niestety kupionego. Farsz to szpinak pokrojony i usmażony. Zawijanie farszu...komedia...po 5 nieudanych próbach skręcania rogali (bo zawsze coś mi wystawało, wylewało, nie sklejało), udało się. 6 rogal był piekny, każdy następny jeszcze bardziej idealny. :) Rogale zjadłam z sałatką typu Wsypwszystkocomaszwlodówce. :) W mojej wersji była to kukurydza ugotowana z wczorajszej kolacji, pomidor i papryka. Polane soosem musztardowym.