Kolejna próba, kolejne podejście do weganizmu. Znowu miesiąc. Trzymajcie kciuki, bo chyba warto, nie?!
Dlaczego?
Na to nie ma prostej odpowiedzi. Z jednej strony los zwierząt i inne moralne aspekty, które każdy musi przyznać, weganizm ma bez liku. Z drugiej strony chęć zmiany. Od lipca zmieniło się wszystko. Wróciłam do domu, zaczęłam kurs prawa jazdy i tak spokojnie, powoli do przodu.
A tymczasem planuję wyjazd na południe PL. 18-25 sierpnia. Odwiedzę rodzinę w Opolu, mój ukochany Wrocław, koleżankę w Katowicach i wyruszę w samotną wycieczkę do Ostrawy. :) A jutro o 9 jadę do Torunia. Będę robić jako przewodnik dla mamy.
TORUŃ, THE PLACE I USED TO KNOW! :)
Dzisiejszej nocy publikuję zdjęcia tortu, który zrobiłam tydzień temu. Oczywiście, jak to ja, mimo bezrobocia, ciągle zbyt zajęta, ażeby regularnie publikować tutaj posty.
Biszkopt zrobiony jest z TEGO przepisu. Zaś krem to ubita kremówka ze śmietanfixem i wiśniami w środku. Posypka to jakieś kolorowe cudaki, które zalegały na półce.
Dobranoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz