środa, 2 listopada 2011
Zupa-krem z dynii
Danie z cyklu banał, jednak pyszny banał. Zupę-krem z dyni robiłam pierwszy raz. W ogóle po raz pierwszy jadłam jakąkolwiek zupę-krem.
Zupa-krem z dyni:
1 mała dynia
3 ząbki czosnku
1 cebula
woda
przyprawy (sól, pieprz, tymianek, papryka ostra i słodka)
Cebule i czosnek pokroić i podsmażyć. Obrać i pokroić dynię. Wrzucić do garnka, dodać usmażoną cebule i czosnek. Przyprawić. Ugotować, następnie zmiksować. Tyle... :) Podawać z grzankami. Ja swoje zrobiłam na patelni, bo w Toruniu nie posiadam tostera.
Smacznego!
A teraz pędzę do Lidla po białą czekoladę z płatkami, którą przyuważyłam na jednym ze śniadaniowych blogów. :)
Musli cd i podwieczorek
Jeszcze kilka takich postów i ten blog zamieni się w blog śniadaniowy. Dzisiaj zdjęcie z piątku, kiedy to rano zabrakło mi mleka. Dokładnie był tylko jeden mały chlust i nic poza. Musiałam coś wykombinować i dodałam do resztek mleka wiśniowy kompot. :) Słodycz była zabójcza. ;)
Dodatkowo do musli wrzuciłam wiśnie z owego kompotu i aż chciało mi się dodać sos czekoladowy, ale stwierdziłam, że to już byłoby tzw. przegięcie.
Poniżej prezentuje podwieczorek z czwartku. Sezonowe, polskie owoce plus herbata z hibiskusa, a tym wszystkim delektowałam się czytając "Zniewolony umysł".
Przez weekend byłam w domu, bez aparatu, więc zdjęć nie mogłam zrobić. Gotowałam zupę-krem z dyni. Zdjęcie i przepis dodam jeszcze dzisiaj wieczorem, ponieważ resztki na obiad przywiozłam do Torunia. Robiłam też sałatkę jarzynową, leczo, piekłam ciasto tzw. pleśniaka. Jednak nie mam żadnych zdjęć. :/
Subskrybuj:
Posty (Atom)